top of page
  • Kinga Glińska

Kresy

A panna to chyba jest ze wschodnich kresów,

Bo opowieści, które panna snuje,

Są niebywałe, droga z dziewiczych kresów,

Świeżych jak kochanek, który nieprzytomnie miłuje.


Lasy szumią, jak to panna wspominała,

Jak gdyby miały opowiadać baśnie,

Przytulają na dobranoc, lecz nie tylko pannę, moja miła.


Wiatr podobno uwielbia,

Patrzy na pannę z iskrami w oczach.

Szkoda, że to tylko gra

Na skrzypcach w kobiecych duszach.


Natura patrzy na panny naiwność,

A ja nie umiem zwrócić na siebie Pani wzroku.

On poznał pani ciało,

Lecz nie panią samą.


Bo kiedy odwrócisz się pani

I widzę rozszerzone źrenice,

To serce mi pęka i się buduje.

Lecz pani patrzysz tylko w moją stronę.


fot. @glinska_ag / @industria.jpeg

Comentarios


bottom of page